Wielki stół wciąż jest zastawiony na wpół przegniłym jedzeniem. Ludzie jeszcze nie zdążyli posprzątać, kiedy otworzyły się drzwi i wszyscy ugotowali się od środka. Zwłok też nikt nie wyniósł, więc najwięcej z nich wciąż leży właśnie w tym pomieszczeniu. Trzeba mieć mocne nerwy, żeby wytrzymać tu dłużej niż kilka sekund.